W dawnej siedzibie gestapo przy ul. Urszulańskiej
Powstanie Miejsce Pamięci
W kamienicy przy ul. Urszulańskiej 18 w Tarnowie, gdzie od 7 listopada 1939 do 16 stycznia 1945 roku znajdowała się siedziba Gestapo – niemieckiej tajnej policji, która bezwzględnie zwalczała wszelkie przejawy oporu, powstanie Miejsce Pamięci. Zapowiedział to wicemarszałek Województwa Małopolskiego Ryszard Pagacz podczas konferencji prasowej przed budynkiem. Wzięli w niej udział zastępca prezydenta Tarnowa Maciej Włodek oraz dyrektor Muzeum Ziemi Tarnowskiej Kazimierz Kurczab.
Planowane Miejsce Pamięci w Tarnowie ma przypominać o tragedii wojny i niemieckiego terroru, ale również stać się świadectwem siły i odwagi tych, którzy w najtrudniejszych chwilach nie wyrzekli się wartości i walki o wolność. To właśnie tam, w piwnicach urządzonych na cele, w salach przesłuchań i biurach okupanta, tysiące więźniów doświadczało niewyobrażalnych cierpień. Gestapowców, których liczba w okresie wojny mogła sięgnąć przeszło 70, charakteryzowała niezwykła brutalność. Szacuje się, że w ciągu przeszło 5 lat funkcjonowania katowni na przesłuchania trafiło, co najmniej kilkanaście tysięcy osób, w tym więźniowie tarnowskiego Zakładu Karnego. Wielu z nich, wskutek doznanych tortur, nie chcąc zdradzić współtowarzyszy działalności konspiracyjnej, zginęło na Urszulańskiej. Ks. dr Jan Bochenek w książce „Na posterunku. Kartki z dziejów kościoła tarnowskiego w czasie okupacji niemieckiej” pisał: „Dochodziły słuchy o strasznych badaniach przy ul. Urszulańskiej. Wiadomości były niesamowite. Mówiono o śledztwach więziennych, o strasznych badaniach, w czasie których torturowano, zabijano… o celach śmierci… o przebywaniu o głodzie i chłodzie. Krew się ścinała w żyłach, kiedy opowiadano. (…) Majora Gątarskiego przyniesiono z Gestapo na noszach. Nogi jego były jedną siną krwawą bryłą. Jeszcze ciepłego przyniesiono po badaniu zamordowanego kapitana Pilcha. Zakatowany, umiera powszechnie lubiany dyrektor Gładyszowski (…)”.
Starania o utworzenie miejsca pamięci przy ul. Urszulańskiej trwały od wielu lat.
W 2017 r. miasto Tarnów zakupiło część pomieszczeń w tej kamienicy. W 2021 r. – dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu – na zlecenie miasta powstała koncepcja ekspozycji oraz szczegółowa dokumentacja funkcjonalno-programowa inwestycji. W grudniu 2024 r. Rada Miejska w Tarnowie przyjęła uchwałę o wyrażeniu zgody na darowiznę nieruchomości na rzecz Muzeum Ziemi Tarnowskiej, co pozwoliło na podjęcie dalszych działań.
- Tarnów ma też swoją swoistą aleję Szucha, chcemy, aby ta kamienica była miejscem pamięci, adresując ten projekt głównie dla ludzi młodych. Zastanawiając się nad koncepcją tej izby pamięci doszliśmy do wniosku, aby jak najwięcej zachować substancji historycznej. Jako wzór bierzemy niedawno oddane Muzeum Palace w Zakopanem, choć oczywiście w trochę mniejszej skali. Będziemy też prosić mieszkańców, którzy dysponują pamiątkami osobistymi z tego okresu, a tacy już się zgłaszają, o przekazanie lub wypożyczenie ich do celów ekspozycyjnych – mówi wicemarszałek Ryszard Pagacz.
- Warto zachować ślady męczeństwa Polaków podczas II wojny światowej, aby ocalić od zapomnienia to wszystko, co tutaj się działo. Dziękuję mieszkańcom kamienicy, którzy z wielką przychylnością patrzą na plany Muzeum Ziemi Tarnowskiej, a także władzom Województwa Małopolskiego za zainteresowanie się tym tematem i za gotowość sfinansowania inwestycji oraz finalizację całego projektu – mówił wiceprezydent Maciej Włodek. O planach związanych z adaptacją kamienicy opowiedział dyrektor Muzeum Ziemi Tarnowskiej Kazimierz Kurczab. Podkreślił, że prace koncepcyjne i inwestycyjne prowadzone będą z poszanowaniem historii tego miejsca oraz potrzeb mieszkańców budynku.
- Rozpoczęcie prac inwestycyjnych przewidziane jest na 2027 rok. Nowa placówka będzie łączyć nowoczesne rozwiązania ekspozycyjne z poszanowaniem tragicznej historii tego miejsca. Znajdą się tam m.in. przestrzenie do prowadzenia lekcji muzealnych dla szkół. Funkcje muzealne zostaną zaprojektowane w taki sposób, aby nie zakłócać życia lokatorom mieszkającym w kamienicy – wyjaśnił dyrektor Kazimierz Kurczab. Pieniądze na realizację przedsięwzięcia mają zostać zapisane w budżecie Województwa Małopolskiego.