Dębina Zakrzowska gmina Wojnicz
Nie dla spalarni zwłok
Na łące, naprzeciwko miejsca gdzie ma powstać spopielarnia zwłok w Dębinie Zakrzowskiej gmina Wojnicz, zebrali się w czwartek 18 września mieszkańcy wsi, aby zaprotestować przeciwko budowie takiego obiektu. Do mieszkańców dołączyły też osoby z sąsiednich wsi, aby w ten sposób poprzeć ten protest. Wśród zebranych byli też przewodniczący Rady Powiatu Tarnowskiego Paweł Smoleń, radny powiatowy Przemysław Skruch, a także radni miejscy Wojnicza i sołtysi wsi.
O tym, że w samym centrum wsi, tu pod oknami domów ma powstać spalarnia zwłok, mieszkańcy Dębiny Zakrzowskiej, dowiedzieli się, gdy koparka zaczęła wykonywać prace ziemne na jednej z działek. Wcześniej władze gminy Wojnicz „odrolniły” grunty, zmieniając ich przeznaczenie z rolno-budowlanych na usługowe. Jak zaznacza burmistrz Wojnicza Tadeusz Bąk, od 2020 roku ta działka jest w planie zagospodarowania przestrzennego określona, jako usługowa. Inwestor zakupił tę działkę od prywatnego właściciela i nie musiał zawiadamiać urząd. Bowiem warunki zabudowy, pozwolenie na budowę wydaje Starostwo.
Właściciel działki tak ją podzielił, aby w procesie uzyskiwania niezbędnej dokumentacji nie musiał informować sąsiadów o przeznaczeniu działki na przewidywaną inwestycję. Bowiem najbliższym sąsiadem został on sam. Sprawą wzbudzającą ogromne emocje wśród mieszkańców wsi zainteresował się przewodniczący rady Powiatu Tarnowskiego Paweł Smoleń. - Lokalizacja spalarni zwłok między istniejącymi domami jest wysoce niefortunna. Dlatego zbieramy się tutaj po to by uzmysłowić inwestorowi tego obiektu, który ma tu powstać, że to nie jest miejsce w centrum miejscowości na to by taki obiekt powstał. Nie jesteśmy przeciwko budowie krematorium, natomiast jesteśmy przeciwni budowie tego obiektu 20 metrów od istniejących domów. Oglądanie jadących karawanów nie jest dobrym dla zdrowia psychicznego zwłaszcza dla dzieci. Prosimy właściciela żeby póki nie ma pozwolenia na budowę, aby zmienił tą lokalizację z dala od siedzib ludzkich. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni nie chcemy tego tutaj. Jest wiele innych miejsc chociażby strefy przemysłowe na terenie powiatu gdzie taka firma mogłaby funkcjonować bez żadnych problemów – mówi Paweł Smoleń przewodniczący Rady Powiatu Tarnowskiego. Wtóruje mu Marzena Sadowy, sołtys Dębiny Zakrzowskiej, która podkreśla, że jest to jedyna droga do szkoły, kościoła i do miasta. -Nie chcemy, aby tutaj jeździły karawany przez wieś, bo to jedyna droga, jaką mamy. Tędy też nasze dzieci jeżdżą do szkoły. Tam codziennie przemieszczają się setki mieszkańców. Nikt nie chce oglądać codziennie setek karawanów z całej Małopolski, przyjeżdżających ze zwłokami – dodaje sołtys Marzena Sadowy, sugerując równocześnie, że takim odpowiednim miejscem w Wojniczu byłby Park Przemysłowy, gdzie funkcjonują tylko firmy. Na razie jakiekolwiek prace przy budowie niefortunnej inwestycji w centrum wsi zostały wstrzymane, bowiem Starostwo Powiatowe w Tarnowie wydało decyzję odmowną z powodów formalnych, ze względu na brak stosownych dokumentów.
Jeśli jednak inwestor dokona wszystkich formalności i spełni wszystkie warunki określone w prawie budowlanym, to niestety Starostwo zgodnie z prawem będzie musiało wydać decyzję pozytywną na budowę spalarni. Podczas zebrania zabierający głos zauważyli jednak, że plan zagospodarowania przestrzennego dotyczący również tej działki został uchwalany w 2020 roku przez radę miejską w Wojniczu i prawo dopuszcza możliwość zmiany tego planu.
- Apeluję, aby tą inwestycję w tym miejscu zatrzymać i zmienić plan zagospodarowani przestrzennego wsi Dębina Zakrzowska – zaproponowała jedna z osób zabierających głos.
Wniosek w tej sprawie do Rady Miejskiej w Wojniczu z prośbą o podjęcie inicjatywy uchwałodawczej dotyczącą zmiany uchwały planu zagospodarowania przestrzennego, co w konsekwencji doprowadziłoby do zatrzymania tej inwestycji, złożył Paweł Smoleń. Również radni Rady Miejskiej w Wojniczu wyrazili swoje zaniepokojenie planowaną budową spopielarni zwłok w Dębinie Zakrzowskiej. W liście otwartym do Starostwa Powiatowego w Tarnowie apelują o szczegółową analizę inwestycji i uwzględnienie głosu mieszkańców w tej sprawie – poinformował obecny na zebraniu protestacyjnym wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Wojniczu. Równocześnie zapewnił, że w najbliższym czasie zwołana zostanie nadzwyczajna sesja Rady Miasta, która będzie okazją do przedstawienia wszystkich dostępnych danych, wysłuchania głosu mieszkańców oraz wspólnego omówienia dalszych kroków. Temperatura spotkania rosła w miarę zabierania głosu przez kolejnych mówców. Spośród zebranych ktoś zapytał głośno- a gdzie jest burmistrz? Przecież zapewniał, że jest z nami i pójdzie na czele naszego protestu. Jego tu nie ma… Dlaczego? Mimo wszystko nie możemy się poddać. – Jak się to nie zmieni, to ja będę jednym z pierwszych za tym by zbierać podpisy dla zorganizowania referendum w sprawie odwołania burmistrza. Nie może być tak, aby gospodarz gminy nie wiedział, jaka inwestycja będzie realizowana na terenie gminy – powiedziała kolejna osoba zabierająca głos, co zostało przyjęte brawami.
Wszyscy zgodzili się, że będą nadal protestować, używając wszelkich możliwych sposobów przewidzianych prawem po to by inwestor znalazł sobie inną lokalizację na budowę swojego krematorium.